Dzisiaj przedstawię kolejną czapę (obiecuję, że będzie jeszcze tylko jedna i na razie koniec).
Na początku miał być kot, ale po drodze coś poszło nie tak i wyszło co innego :)
Syn ją uwielbia i nazwał "gadzina". A czemu tak?
Poniżej zdjęcia jednego z naszych domowych zwierzątek :)
Matuch z gadzinką :) |
Przedstawiam Lunę. Są jeszcze dwie ale nie są chętne do fotografowania i zabawy :)
Gdyby ktoś chciał wiedzieć co to za gad, to jest to gekon lamparci :)
Bardzo sympatyczna i wiecznie uśmiechnięta gadzina.
A wy jakie macie zwierzątka?
Pozdrawiam i życzę spokojne nocki.
Pozdrawiam
Monika